tag:blogger.com,1999:blog-6537865009828179811.post1447203356792157651..comments2024-03-26T11:51:46.867-07:00Comments on Wilcza Rodzina: Midtsommer w NorwegiiVredehttp://www.blogger.com/profile/13844100663572492678noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-6537865009828179811.post-5102754376709187302014-07-24T10:48:12.316-07:002014-07-24T10:48:12.316-07:00Takie połączenie dokładnej i dobrze zaplanowanej o...Takie połączenie dokładnej i dobrze zaplanowanej organizacji z luzem i bardzo pozytywnym nastawieniem, to wg mnie idealna mieszanka! :-) Wiadomo, że punktualność jest ważna, ale przecież zegarka używamy po to, żeby sobie życie ułatwić a nie skomplikować i robić wszystko pod dyktando rozpiski, nie ważne jak, żeby tylko zdążyć. To nie o to chodzi! :-) Moim zdaniem idealne planowanie zlotu to nie takie, w którym wszystko przebiega co do minuty zgodnie z planem (w końcu to nie manewry wojenne!) ale takie, dzięki któremu wszyscy dobrze się czują i mają zapewnione wszystko co im do szczęścia potrzebne. Naprawdę, rozczulił mnie facet z ekspresem do kawy i lodówką!!! Taką dużą :> I dziewczyny, które przygotowały 4 rodzaje ciasta na gofry! Kucharz, który zamarynował specjalnie na tą okazję koninę w guinessie! Plaża zarezerwowana na wyłączność... To więcej niż potrzeba do szczęścia, to rozpieszczanie, dzięki któremu uczestnicy czuli się nie tylko bezpiecznie i wygodnie ale też poczuli lepiej wyjątkowość tego święta. <br />Na wszystko był czas, niczego nie zabrakło, każdy mógł robić to na co miał ochotę i nikt się nie nudził. My też już się nauczyliśmy tego luzu (pięknym przykładem jest chociażby ostatni zlot Ostarowy) ale to spotkanie zorganizowane przez Forn Sed to był majstersztyk! :-) Dzięki czemu jest motywacja, żeby kolejne duże spotkanie w Polsce zrobić jeszcze zajebiściej ;-)Vredehttps://www.blogger.com/profile/13844100663572492678noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6537865009828179811.post-64846044367621696622014-07-24T00:46:10.940-07:002014-07-24T00:46:10.940-07:00Piękna relacja. Na chwilę mogłam przenieść się zza...Piękna relacja. Na chwilę mogłam przenieść się zza swojego biurka w pracy na norweskie wybrzeże. Piękne święto, ze wspaniałą oprawą! Też kiedyś zdarzyło mi się mieć "podwójny" blot - z podobnych powodów i nawet przez chwilę nie miałam wątpliwości że jest to w porządku. To jak z wizytą u przyjaciół - jeśli wyjdzie się na chwilę i przyprowadzi nowego gościa, nie wydaje się to nietaktem :). Bardzo podoba mi się to, że wszystko przebiegało bez pośpiechu. Pośpiech jest największym wrogiem świąt, zabija atmosferę i zżera je od środka. Dobrze że są ludzie (sama też takich znam) którzy wiedzą że zamiast szalonej gonitwy i odhaczania kolejnych punktów z rozpiski lepsze jest pozwolenie, by wszystko płynęło swoim naturalnym rytmem i przygotowania przebiegały z uśmiechem na ustach. Pozdrawiam serdecznie!Hiniuialhttps://www.blogger.com/profile/01256603637695127226noreply@blogger.com