wtorek, 10 września 2013

Nøkk czyli wodnik


"Nøkken" autor: Theodor Severin Kittelsen
W wodach, w pobliżu których nie powinno się samotnie chodzić po zmroku, w leśnych jeziorkach, niebezpiecznych górskich rzekach, na bagnach, przy wodospadach i w ciemnych stawach… To tam lubi mieszkać Nøkk. Powszechnie uważany za istotę złą, - czyli niebezpieczną oraz silną i posiadającą niezwykłe moce. To myśliwy, który lubi pobawić się ze swoją ofiarą - człowiekiem. Zastawić pułapkę, przywabić a potem szybko ściągnąć pod wodę, na dno. Potrafi zmieniać kształty i tworzyć iluzje. Ludzi potrafi przywabić widokiem złota i skarbów ale również ładnym kawałkiem drewna unoszącym się na wodzie. Niektórych skusił widok pięknej łodzi, innym wystarczyła nawet jej połowa. Może ukazać się jako niezwykle przystojny, nagi mężczyzna lub piękna kobieta. Potrafi zmienić się również w ptaka, byka lub konia. 


Nøkk lub nykk pochodzi ze staronordyckiego nykr i oznacza rzecznego konia. (Ciekawostka: łacińskie hippopotamus również oznacza rzecznego konia). Nycr tłumaczone jest również jako wodny potwór, podobnie jako staroangielskie nicor. To właśnie słowo nicor pada w Beowulfie, kiedy mowa o potworze wodnym. Również Szwedzi mają swojego Näcken lub Necken, Duńczycy Nøkken’a lub Åmanden’a (rzecznego człowieka), Anglicy Nix’a lub Nicker’a a w Niemczech występuje der Nix, der Neck, der Nöck, der Wassermann elbo der Nickelmann. My mamy Wodnika :-) Oczywiście Nøkk to nie jedyna* istota mieszkająca w wodach, ale w tym poście skupię się tylko na nim oraz wspomnę o najbardziej podobnym do niego - Fossegrimie**.

Zimą Nøkk siedzi na dnie swojego zamarzniętego stawu czy jeziorka i czeka na wiosnę. Często można nawet usłyszeć jego ciche westchnienia pod lodową pokrywą.

Latem lubi cieszyć się cieniem leśnego gaju - woda wtedy jest cicha i spokojna. Lubi też siedzieć pod wodnymi liliami, które również nazywane są nøkkenrose (wodnikowa róża), nøkkenblomst lub nykkjeblom (wodnikowy kwiat). Siedząc tam ma najlepsze stanowisko do chwytania lekkomyślnych dziewcząt, które schylają się aby zerwać lilie. A Nøkk rzadko pozwala takiej okazji przejść koło nosa… Błyskawicznie wyciąga w górę swoje śliskie ręce nad wodę i ściąga dziewczynę w toń. Jak mówi stare norweskie przysłowie: Tonie ten co zrywa lilie wodne. (Der some plukker vannliljer, drukner). Straszenie dzieci wodnikiem nie było więc tak niedorzeczne, jak może się wydawać współczesnym. Przecież historie o Nøkku to przestroga przed niebezpieczeństwami jakie kryją się pod powierzchnią wody a o których łatwo zapomnieć widząc gładką powierzchnię i unoszące się na niej piękne kwiaty.

W swojej prawdziwej, widzialnej postaci Nøkk jest nagim mężczyzną o długich włosach, zielonej brodzie, z której kapie woda oraz oczach jak...rękawiczki z filcu. (Rękawiczki z filcu, naprawdę? Również zdziwiłam się niesamowicie przy tym opisie ale znajoma Norweżka wyjaśniła mi o co chodzi. Tylko rękawiczki wykonane tą techniką nie przepuszczają wody i są na nią odporne. W związku z czym możemy sobie wyobrazić, iż uwodzicielskie spojrzenie wodnika nie będzie równie mokre i ociekające jak jego broda tylko czyste i przenikliwe.)

"Nøkken skrik" autor: Theodor Severin Kittelsen
Zanim wodnik wciągnie kogoś pod wodę i utopi, krzyczy ostrzegawczo. Każego roku w różnych miejscach Nøkk zabiera wiele ludzkich żywotów… Niektórzy ludzie po usłyszeniu przeraźliwego głosu wodnika są w stanie zachować zimną krew i uratować skórę. Za tymi, których nie zdoła wciągnąć pod powierzchnię, Nøkk woła: “Nadszedł czas ale nie człowiek”. I nie da się go oszukać! Są tacy, który uratowali się tylko po to by chwilę później utopić się pijąc zwykłą wodę. Ci, którzy zostali naznaczeni okrzykiem Nøkka zawsze spotykają przeznaczony im koniec, przy późniejszym kontakcie z wodą. 
"Gutt pa hvit hest" autor: Theodor Severin Kittelsen

Nøkk gustuje zwłaszcza we wciąganiu pod wodę najmłodszych, dlatego ważne jest by szczególnie uważać na dzieci w pobliżu stawu czy innej wody. Uwielbia również młode kobiety i nie ma nic przeciwko by zmienić swój wygląd i przeobrazić się w przystojniaka. Podobnie jak Huldrekallen (męski odpowiednik Huldry) może próbować przybrać postać Twojego ukochanego. Zdarza się również, że gryzie tych, którzy się kąpią. Ci, którzy pochylą się nad taflą wody, żeby się napić, mogą dostać od niego “nøkkenbitt” (wodnikowe ukąszenie), które później pozostawia brzydki ślad na ustach lub nosie. Nøkk rówież zsyła choroby na ludzi. Najczęściej powiązany jest z depresją, psychozą oraz… erotycznymi urojeniami.

"Normal nøkken som hvit hest" autor: Theodor Severin Kittelsen
Jeżeli ujrzysz pięknego białego konia z pianą na pysku to możesz mieć do czynienia z Nøkkiem.
Od czasu do czasu komuś udaje się takiego konia złapać i założyć mu uprząż. Taki śmiałek będzie szczęśliwym (krótkotrwale niestety) posiadaczem bardzo silnego i zdolnego konia roboczego - za dnia. Jednak gdy tylko słońce zajdzie, koń będzie chciał wrócić do wody i to zrobi. Takie zwierzęta są również bardzo mściwe i zdecydowanie złym pomysłem jest próba oswojenia go. Jeżeli po zachodzie słońca będziesz siedział na końskim grzbiecie, pewne jest, że skończy się to wciągnięciem Cię pod wodę.

Nøkk jest najniebezpieczniejszy wieczorami. Na szczęście opracowano kilka sposobów na to jak się przed nim obronić. Jeśli przypadkiem znajdziesz się w pobliżu ciemnej i spokojnej wody po zachodzi słońca to pamiętaj, że Nøkk, jak większość pogańskich stworzeń wyjątkowo brzydzi się chrześcijaństwem i nie lubi słuchać o nowej religii. Zniechęcisz go tekstem:


Nykk! Nykk! Nål i vann!
Jomfru Maria kastet stål i vann!
Du synker! Jeg flyter!

Wodniku! Wodniku! Igła w wodzie!
Dziewica Maria rzuca stal do wody!
Ty toniesz! Ja pływam!


 Jednak to co naprawdę na niego źle działa to własnie stal. Jeżeli postraszysz go czymś metalowym masz dużą szansę na przetrwanie spotkania z wodnikiem. Możesz np. nosić przy sobie igłę - nawet tak mała rzecz wystarczy. Możesz również wystraszyć go “nøkksteinem” (wodnikowym kamieniem). Trzeba podrzucić kamień jak najwyżej się da w górę, tak by spadł pionowo prosto do wody. Można też do wody napluć ale ta metoda nie jest polecana, bo często tylko pogarsza sprawę i rozjusza wodnika. 

Ponoć najskuteczniejszy jest jednak najprostszy sposób: nazwać go jego własnym imieniem, czyli Nøkk albo Nykk. Wtedy traci on swoją moc i musi zwróciś ofiarę, której nie jest w stanie ściągnąć na dno. Na razie…


"Der Nix" autor: Ernst Josephson
Nøkki, który mieszkają w wodospadach są szczególnymi istotami. Podobnie jak Fossegrimy kochają grać na skrzypcach a w ostatnich czasach zdarza się, że również na harfach. Im więcej wody w wodospadzie tym lepiej gra Nøkk! Jest to jeden ze sposobów na zwabienie ludzi, jednak Nøkk czasami jest skłonny pozwolić ludziom uczyć się od siebie. Wielu dzielnych skrzypków właśnie od niego nauczyło się tej sztuki. 

Istnieją ścisłe zasady postępowania przy składaniu ofiar dla Nøkka lub Fossegrima, jeżeli pragnie się zostać uczniem, któregoś z nich. Ofiara musi być chojna! Zadowolą się na przykład baranim udźcem. Fossegrim lubi również wędzoną szynkę. Mięso należy wrzucić do wodospadu, który spada w kierunku północnym, samemu patrząc jednak w stronę przeciwną. (Czyli stanąć tyłem do wodospadu i przerzucić ofiarę przez ramię, za siebie). Najlepiej jest zrobić to w noc przesilenia letniego. Można również wybrać czwartkowy wieczór. (W skandynawskich wierzeniach ludowych ofiary dla wszelkiego rodzaju istot, jak np duchy domu czy lasu, składa się zawsze w czwartek wieczorem. Czwartek po zachodzi słońca to już piątek, czyli dzień Freji lub Frigg. I tutaj można już tylko snuć domysły dlaczego akurat ten dzień… Może dzień Frigg, opiekunki domowego ogniska, jest odpowiednim terminem na zostawienie prezentu dla duchów domu? Może dzień Freji, która najlepiej zna się na magii, jest tym właściwym aby próbować starać się o zdobycie względów istot żyjących obok nas i mogących czasem zaoferować niezwykłą przysługę?) W każdym razie, jeśli wybierzesz czwartek to muszą to być conajmniej 3 czwartki pod rząd a im więcej tym lepiej. 


O ile Fossegrim jest dość przyjazną istotą to z Nøkkiem trzeba bardzo uważać. Może okazać się paskudnym i niebezpiecznym kompanem. Jeżeli zdecydujesz się wybrać właśnie jego na swego mentora to przygotuj się na to, iż możesz stracić również swoją duszę… lub fylgię.


Większość powyższego tekstu opiera się na "Den Store Norske Glemmeboka" autorstwa Bianci Boege i Jana Vardøena.

---------
*Na morzu spotkać możemy przerażającego drauga lub małego marmælena, morską pannę z rybim ogonem (havfrua), półmężczyznę-półrybę (havmannen) a nawet morskiego węża albo krakena.
** Ten post zrobił się dosyć długi, w związku z tym opowieść o Fossegrimie będzie kiedy indziej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz