czwartek, 26 czerwca 2014

Midsommer, którego (jeszcze) nie było

"Mało wiedzą ludzie"...
cytat z jednego z oseberskich  znalezisk.
"Letnie przesilenie? Nieee... Nasi przodkowie wtedy nie świętowali. Blot letni wypada w połowie lipca. To kościół przesunął święto o parę tygodni wcześniej i letnie przesilenie nazwał Środkiem Lata (Midtsommer)." - powiedział szef norweskiego Forn Sed* na ostatnim spotkaniu. A zaraz potem mi to udowodnił...
Wyobraź sobie co czuje pięciolatek, którego właśnie uświadomiono, że święty Mikołaj nie istnieje i nie przynosi prezentów... Mniej więcej tak samo poczułam się w tym momencie!


Midsommer** obchodziłam zawsze. Już jako dziecko wiedziałam, że to dzień szczególny, bo rocznica ślubu moich rodziców. Specjalnie wybrali tą datę, bo "to stare święto miłości" i zawsze uparcie nazywali tą noc sobótkową a nie świętojańską. Zanim poznałam pogaństwo, zanim "znalazłam" Asatru - ten dzień zawsze był mi szczególnie bliski i obchodzony uroczyście.

A tu nagle się dowiaduję, że to kolejny kościelny przekręt! Nie może być! Przecież Celtowie, Słowianie, wszyscy (!) obchodzą to święto w dniu letniego przesilenia! A jednak... z Forn Sed i Forn Siðr nie ma to nic wspólnego. A właściwie to nie ma nic wspólnego z letnim blotem, bo o tym, że jest to najdłuższy dzień w roku każdy wie.

Asatryjczycy w Norwegii korzystają z tego, co zostawili im przodkowie, czyli z tzw PRIMSTAV nazywanych też przez niektórych kalendarzami runicznymi. Gdybyśmy chcieli to tłumaczyć dosłownie to bardziej adekwatną nazwą były kalendarz nowiowy (brzmi to strasznie!), bo prim jest staronorweskim wyrazem oznaczającym nów. Taka "primka" czy "stawka" to po prostu długa i wąska deseczka, która z obu stron ma wyryte kreseczki odpowiadające dniom oraz znaczki symbolizujące różne święta lub zjawiska. Na niektórych występują też runy: 7 z futharku młodszego do oznaczenia dni tygodnia oraz 3 "dodatki specjalne". Informacje na ten temat kalendarzy runicznych można znaleźć na stronach anglojęzycznych.***

Pierwsza strona takiej deseczki to lato a druga to zima (kiedyś używano tylko tych określeń pór roku a nie 4 jak obecnie). 
Lato zaczyna się 14 kwietnia i wtedy norwescy starowiercy urządzają blot wiosenny, odpowiadający naszej Ostarze.
Jeżeli kliknąłeś wcześniej w link prowadzący do strony na Wikipedii to pewnie już obejrzałeś primki. Popatrz teraz na tabelkę. 21 czerwca (juni) to przesilenie, wszystko się zgadza. Ale Midtsommer to 14 lipiec (july). I tak naprawdę to letni blot w tym czasie ma o wiele więcej sensu, jeśli zamierzamy go świętować w Norwegii.

W ubiegłym roku Midsommer spędziliśmy w kurtkach. W tym roku również wymarzliśmy w lesie. Czerwiec to ciągle deszcze i zimny wiatr, przerywane od czasu do czasu atakiem ostro prażącego i oślepiającego słońca.

Letnie przesilenie 2013, ok godziny 23:00 - chłodno i pochmurno.

Letnie przesilenie 2013 okolo godziny 23:00 ale podobna pogoda i temperatura utrzymywała się przez cały dzień.

Zdjęcie zrobione 21 czerwca 2014 ok godz 14:00 podczas jednej z nielicznych chwil, kiedy zza chmur wyłoniło się słońce.
W ciągu kwadransa można tu zmoknąć, przemarznąć oraz spiec się "na raka", po czym cały cykl się powtarza. Czerwcowa pogoda ma tutaj więcej wspólnego z polskim marcem w wydaniu ekstremalnym niż z latem. Natomiast lipiec i sierpień to przecudne, ciepłe dni - wtedy czuje się lato aż do kości!

Lipiec 2013 - słonecznie i ciepło jest przez cały lipiec, sierpień i połowę września.
Ze względu na klimat oraz ze względu na tradycję przodków (chociaż najstarsze kalendarze deseczkowe pochodzą już z czasów chrystianizacji to jednak pogańskie naleciałości są w nich tak wyraźne, że bez obaw można założyć, iż wcześniej też stosowano ten system) Midtsommer blot ma najwięcej sensu właśnie w połowie lipca. I w tym roku mamy zamiar spędzić go razem z ludźmi z Forn Sed.

Czy mogę jednak zapomnieć o "moim" Midsommer? Na pewno nie! :-) Jeżeli tylko będę w Polsce to razem ze swoimi będę świętować. Natomiast tu, w Norwegii, urządziliśmy po prostu symbel i wypiliśmy za Wasze zdrowie i Sunnę, którą na pewno o wiele lepiej mogliście poczuć tego dnia w Polsce :-)

Midsommer blot 2014.

Większość asatryjczyków na świecie obchodzi Midsommer w dniu letniego przesilenia. W Skandynawii letnie przesilenie to po prostu święto kalendarzowe, przez większość społeczeństwa kojarzone z ogniskami, grillem, piciem i zabawą do rana (którego nadejścia najczęściej nie widać, bo noc jest "biała").  Skandynawscy starowiercy wiedzą, że przesunięcie celebracji na ten dzień to zasługa kościoła a ponieważ walczą o swoją niezależność, nie chcą świętować tego samego dnia co przeciętny katolik. Chcą postępować tak jak robili ich przodkowie i przekazywać następnym pokoleniom właśnie tą tradycję.
Obserwacja norweskich środowisk asatryjskich to fascynująca sprawa. I niezwykle cieszy mnie to, że poznajemy każdą z tych organizacji, zarówno Bifrost, jak i Forn Sed czy Draupnir. Grupy różnią się programowo, chociaż podział ten jest głównie formalny. Można by się pokusić o stereotypizację i określenie członków Bifrost np. jako wojowniczych rolników a Forn Sed jako naukowców szamanów... Ale w rzeczywistości ludzie są tak samo różni jak i podobni. Członek Forn Sed równie dobrze odnalazłby się w Bifroście a wiele osób z Bifrost ma poglądy bardziej odpowiadające Forn Sed niż swojemu własnemu programowi. Jedno jest pewne po tych kilkudziesięciu latach działania - ludzie wierzący w tych samych bogów łączą się bardziej ze względu na miejsce zamieszkania niż niuanse statutowe organizacji i bez problemu tolerują nieco inne poglądy swoich kolegów - np toasty za Hel lub właśnie brak toastów za Hel.
Poznanie  każdej z tych organizacji, wspólne święta i możliwość zdobycia informacji, o których wcześniej nawet mi się nie śniło, to chyba najlepsza nagroda za te prawie 2 lata nauki języka! I mimo iż do tej pory czułam się dziwnie, jedną nogą w Polsce a drugą w Norwegii, to teraz w końcu wszystko zaczyna się układać i do siebie pasować. Ale to już temat na innego posta :-)

Udanego lata!!! :-)




* Forn Sed i Forn Siðr to nazwy tożsame jednak w tym tekście, kiedy piszę Forn Sed mam na myśli nazwę norweskiej organizacji religijnej. Forn Siðr natomiast używam, kiedy mówię o starowierstwie nordyckim, czyli ogólnie o dawnych wierzeniach skandynawskich.
** Midsommer piszę, kiedy myślę o naszym polskim święcie w dniu przesilenia a Midtsommer, kiedy mam na myśli norweski blot letni.
*** Niestety źródła anglojęzyczne często odbiegają od sedna sprawy, nie wyjaśniają wielu niuansów językowych tak jak powinny i występują tam często różne drobne przekłamania i niedokładności wynikające właśnie ze struktury języka. Odkrywam to właśnie teraz, kiedy język norweski stał się moim drugim językiem a angielski spadł na miejsce trzecie. Norweskie opracowania naukowe i teksty źródłowe są o wiele bogatsze i wyjaśniają o wiele, wiele więcej. Godzina rozmowy z asatryjczykami z Norwegii w ich rodzimym języku przekazuje mi więcej niż jakakolwiek książka w języku angielskim opisująca dany temat. A możliwość czytania prac i materiałów dostępnych tylko pracownikom i studentom uniwersytetu w Oslo to już czysto orgazmiczna rozkosz dla umysłu :-)

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący tekst. Dla mnie novum. Zabiłaś jednak i mojego "św. Mikołaja" ;-)

    OdpowiedzUsuń