środa, 26 czerwca 2013

Midsommer we Wrocławiu



niech nam niebo pęka od słońca
niech nam plony wzrastają obficie
niechaj ziemia w swojej szczodrości
tym co pragną da nowe życie

niech nam chorzy wstaną swobodnie
niech nam smutni rozbłysną uśmiechem
niech nam lata upływają godnie
ozłocone słońca oddechem

niech nam Drzewo światy unosi
niech nam woda gra o spełnieniu
Norny patrzcie na nas łaskawie
gdy tańczymy w życia płomieniu

dla Was nasi Bogowie i Krewni
róg wznosimy w górę wysoko
niechaj miód popłynie obficie
za kochanków, dostatek i pokój!


Był już niemalże zachód słońca. Weszliśmy w krąg olch rosnących na skraju nadrzecznej łąki. Wśród wilgotnych od deszczu, napęczniałych ziarnem traw rozpaliliśmy niewielkie ognisko i wznieśliśmy róg. Za Bogów, Przodków i Ludzi nam bliskich.

Dla Odyna, Najwyższego z Asów, który nie potrzebuje być przedstawiany.

Dla Baldra, ukochanego przez bogów i ludzi, o jasnym uśmiechu i przejrzystym wejrzeniu.

Dla Lokiego, dla przeciwwagi.

Dla Freyi, rozpalającej ognie miłosnego szaleństwa; prowadzącej nas bez wytchnienia w zawsze pełnym głodu tańcu zwanym życiem.

Dla Frigi, opiekunki i przewodniczki, której spokój i mądrość wskazują nam drogę godnego życia, skoncentrowanego wokół prawdziwych wartości: rodziny, przyjaciół i zadań do wykonania.

Dla Sunny, która po kres dziejów przemierza niebo; która przynosi nam czas obfitości i plonów; bez której cały świat pogrążyłby się w mroku.

I duchom: poprzez dym do ulotnych światów na górze, poprzez ogień do światów kryjących się wokół nas, poprzez popiół, daleko na dół, do królestwa Hel.

Heil!

autorki: Leśna i Isa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz