wtorek, 16 lipca 2013

Vølse - końska moc

Zdjęcie pochodzi z wystawy Horsepower w Muzeum Historycznym w Oslo
Wysuszony koński członek w cebuli... brzmi apetycznie? A to akurat nie kolejny, dziwny skandynawski wynalazek kulinarny. To symbol płodności i urodzaju związany z Wanami.
Najczęściej cytowaną opowieścią o vølse jest Völsa þáttr z Sagi o Olafie Trygvassonie zachowanej w manuskrypcie zwanym Flateyjarbók. I tam polecam spojrzeć, bo nie będę jej tutaj przytaczać. Łatwo też znaleźć tłumaczenia na język angielski czy niemiecki. O volsi wspomina się również w Landnámabók oraz Grettis saga
Vølse czy też volsi oznacza członek ogiera ale również okrągły wałek i długi gruby muskuł. Warto zauważyć, że podobnie brzmiące volr to słowo oznaczające pałkę, laskę, kij lub magiczną różdżkę (te skandynawskie przypominały bardziej właśnie laski/kije a nie patyczki a'la Harry Potter). Ród Volsungów również wywodzi swoje miano z podobnego rdzenia. W Völsa þáttr pojawiają się takie określenia jak vingul oraz beytil, oznaczający przedmiot uderzający, walący (w staroangielskim bytel jest jednym z określeń młotka). 
Volsi owinięty jest w len, czyli w materiał stosowany częstwo w celach rytualnych, w kulcie bogów, we wróżbiarstwie czy obrzędów weselnych. Członek obłożony jest cebulą, czosnkiem i innymi ziołami. Z pewnością dobry sposób konserwacji, w końcu Odyn głowę Mimira również zabezpieczył w ziołach i owinął materiałem. Len i cebula (również czosnek) pojawiają się w kilku inskrypcjach runicznych, zapewne magicznych, zapewniających między innymi bogactwo i urodzaj. Obrzęd związany z volsi odbywał się jesienią, po zbiorach, być może w okolicach Disablotu. Gospodyni wyciągała wtedy volsi ze specjalnej skrzyni, odwijała tkaninę i kładąc na kolanach zaczynała pieśń. Następnie volsi przechodził w ręce gospodarza oraz pozostałych domowników. 

Aukinn ertu, Völsi,
og upp of tekinn,
líni gæddur,
en laukum studdur.

Rośnij Volsi, 
i stawaj do góry,
lnem wyposażony,
i czosnkiem wzmocniony.

Historia z królem Olafem kończy się po chrześcijańsku - Olaf rzuca volsi psu na pożarcie a rodzina zostaje pouczona o "prawdziwej wierze" i ochrzczona (gospodyni raczej niechętnie!).
Na zakończenie weselsza już ciekawostka. Obecnie asatryjczycy z Danii (Forn Siðr) wydają kwartalnik pod tytułem ”Vølse – organet for hedensk sæd” i tak między innymi pogańskie nasienie idzie w świat :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz